Thursday 4 April 2013

CIASTO BAKALIOWE Z POLEWA KAKAOWA, CZYLI DO SIEDMIU RAZY SZTUKA : )

Kilka dni temu wymyslilam sobie, ze chce zjesc ciasto z suszonymi owocami (bakaliami) z polewa kakaowa i orzechami na wierzchu. Zanim doszlam do optymalnego przepisu, w ciagu tych paru dni, w koszu wyladowalo 6 zakalcow : )
Jako ze jestem uparta osoba, nie dalam za wygrana i w moim przypadku sprawdzilo sie powiedzenie: do siedmiu razy sztuka (oczywiscie wymyslone na potrzeby tego postu).
Za kazdym razem gdy kolejny zakalec wedrowal do kosza, analizowalam sklad ciasta, proporcje, temperature pieczenia itp. i  za kazdym razem cos zmienialam. Za siodmym razem trafilam w dziesiatke : ) Ciasto wyszlo takie jakie chcialam. Z wygladu przypomina piernik ale to chyba ze wzgledu na zawartosc banana i sody do pieczenia, a moze dlatego, ze uzylam cukru nierafinowanego. Maki uzylam tzw. self rising, czyli od razu wymieszana z proszkiem do pieczenia ale pomimo to i tak dosypalam extra proszku. Z reguly aby zrobic samemu self rising flour musimy na 1 kubek maki uzyc 1 lyzeczke proszku do pieczenia i 1/4 lyzeczki soli.


SKLADNIKI:
Ciasto:
2 kubki/szklanki self rising maki
1 kubek/szklanka mleka sojowego
pol kubka cukru(moze byc brazowy)
1 bardzo dojrzaly banan
duza garsc bakalii (ja uzylam rodzynek, suszonych moreli i borowek)
po lyzeczce: proszku do pieczenia i sody


Polewa:
kakao
6 lyzek mleka sojowego 
2 lyzki niepelne masla sojowego lub innego roslinnego
4-5 lyzek cukru pudru
garsc orzechow pecan


PRZYGOTOWANIE:
Make przesiac przez sitko do misy, wymieszac wszystkie suche skladniki. Banan rozgniesc widelcem bardzo dokladnie na gladka mase i dodac do misy wraz z mlekiem. Suszone owoce zalac na chwile wrzatkiem. Lyzka zamieszac ciasto, mieszac tak dlugo az wszystkie skladniki dobrze sie polacza. Odsaczyc owoce i wymieszac z ciastem. Ciasto przelac do formy wylozonej papierem do pieczenia i wysmarowanej maslem roslinnym.
Piec w temp. ok. 180 stopni, przez ok. 40 minut. W tym wypadku metoda suchego patyczka sie nie sprawdzila, poniewaz na patyczku byly odrobiny ciasta ale ciasto po odparowaniu i wystygnieciu bylo dobre. Ja z reguly sprawdzam ciasta metoda "naciskowa", czyli naciskam ciasto z gory, jezeli nie "odbija" to znaczy, ze jeszcze musi w piecu posiedziec pare minut.

Nastepnie gdy ciasto dobrze wystygnie, ja pieklam ciasto poznym wieczorem, wiec polewe zrobilam dnia nastepnego, przygotowujemy polewe. 
Orzechy tniemy na pol, wzdluz. W malym rondelku podgrzewamy mleko i rozpuszczamy w nim cukier puder. Kiedy cukier sie rozpusci, dodajemy maslo i rowniez dobrze rozpuszczamy. Proponuje mieszac polewe nie lyzka tylko ubijaczka, bedzie efektywniej. Kiedy wszystkie skladniki sie rozpuszcza, wsypujemy kakao przez sitko, aby nie porobily sie grudki. Niestety nie jestem w stanie podac konkretnej ilosci kakao jakiej uzylam, poniewaz sypalam prosto z pudelka tak dlugo az masa bedzie odpowiednio gesta. Zanim zaczniemy wsypywac kakao, sciagamy rondelek z ognia. Kiedy masa bedzie ladnie rozmieszana, dodajemy orzechy, mieszamy i po delikatnym przestygnieciu masy, polewamy nia ciasto. 

Smacznego : )





No comments:

Post a Comment